Przejdź do głównej zawartości

Subiektywna relacja z Sympozjum Wyceny Nieruchomości dla Samorządów.




W dniach 1 – 3 czerwca 2011 roku odbyło się w Poznaniu Sympozjum Wyceny Nieruchomości dla Samorządów. Wydarzenie o tyle ciekawe, że w założeniach miało stanowić platformę wymiany informacji i doświadczeń pomiędzy rzeczoznawcami majątkowymi a pracownikami organów jednostek samorządu terytorialnego. Wydaje się, że założenia udało się organizatorom zrealizować; udostępnili forum Sympozjum zarówno praktykom wyceny (rzeczoznawcom majątkowym) jak i teoretykom i pracownikom organów samorządu terytorialnego – tym ostatnim w najmniejszym zakresie.

W trakcie Sympozjum udało się wysłuchać kilku wypowiedzi zawierających poglądy co najmniej kontrowersyjne, czyli takie, jakie lubię najbardziej. Powtarzanie z mównicy prawd utartych, omawianie rozwiązań skostniałych i propagowanie idei jedynie słusznych nuży i nudzi. Coś, co powinno być dla organizatorów innych podobnych spotkań wskazówką to udzielenie głosu również i tym, którzy poglądy kontrowersyjne i rozwiązania nowatorskie głoszą. Być może problem takich spotkań polega na domniemanej zbyt wielkiej odpowiedzialności organizatorów za to, co z ust poszczególnych mówców padnie – a przecież tak w przypadkach publikacji jak i w wystąpieniach głoszą oni wyłącznie własne poglądy i rzadko stanowią one jedynie słuszną wykładnię obowiązującego prawa oraz zalecenia dotyczące metod wyceny.

Tak zatem z mojego punktu widzenia Sympozjum rolę swą spełniło i z jego przebiegu jestem zasadniczo zadowolony. Mam nadzieję, że kiedy po raz kolejny będę uczestniczył w podobnym wydarzeniu uda mi się efekty nauki z poznańskiego spotkania zauważyć.

Popularne posty z tego bloga

Przeznaczenie nieruchomości gruntowej.

Czytając operaty szacunkowe, które powstają w toku postępowania dowodowego w sprawach administracyjnych odnoszę wrażenie, że niektórzy rzeczoznawcy majątkowi w jakiś przedziwny i pokrętny sposób rozumieją pojęcie przeznaczenia nieruchomości. Być może wynika to z brzmienia art. 154 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz. U. z 2010, nr 102, poz. 651, ze zm.; dalej ugn), który nakazuje określić przeznaczenie nieruchomości w pierwszej kolejności na podstawie obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego a następnie, w sytuacji braku planu miejscowego na podstawie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Nie można mieć pretensji do rzeczoznawców majątkowych w taki sposób określających przeznaczenie nieruchomości skoro obliguje ich do tego zapis ustawowy czytany wprost. Jednak zarówno w środowisku rzeczoznawców jak i osób związanych z gospodarow

Nieruchomość podobna. Naprawdę?

W ramach zawodowych obowiązków czytam operat szacunkowy z określenia wartości rynkowej nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkiem handlowym należącym do jednej z dużych sieci. Operat sporządził, powołany przez organ wykonujący zadania z zakresu administracji rządowej, rzeczoznawca majątkowy. Fachowiec z państwowymi uprawnieniami. Przedmiotem oszacowania jest wartość rynkowa nieruchomości. Zakresem wyceny objęto wartość prawa własności gruntu. Operat sporządzony został dla celu aktualizacji opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego. Powierzchnia nieruchomości szacowanej to nieco ponad piętnaście tysięcy metrów kwadratowych. Przeznaczenie: tereny usług i handlu z możliwością lokalizacji obiektów handlowych o powierzchni powyżej dwóch tysięcy metrów kwadratowych. Analizą rynku Autor objął teren powiatu właściwego z uwagi na położenie nieruchomości wycenianej oraz powiatów ościennych. Poszukiwania transakcji nieruchomościami podobnymi zwieńczył tabelą kilkudziesięciu trans

Własność operatu szacunkowego

Andrzejowi Świerkowi, który temat wywołał. Andrzej Świerk, w poście z 11 stycznia 2008 roku posłanym na listę dyskusyjną Izby Gospodarczej Rzeczoznawców Majątkowych poruszył temat, który jak sądzę powinien wzbudzić żywe zainteresowanie nie tylko tak zwanego Zespołu Pomocy Zawodowej, ale szerokiego grona rzeczoznawców majątkowych. Jak się wydaje Zespół Pomocy Zawodowej ma rzecz w nosie, choć z definicji w nosie mieć nie powinien. Szerokie grono albo nie ma czasu albo pokłada nadmierną ufność w ZPZ’ie.. A problem jest poważny, dotyka każdego rzeczoznawcę majątkowego, który sporządza opinie o wartości nieruchomości, w tym także w formie operatów szacunkowych (czy inna opinia o wartości nieruchomości jest możliwa?). Niech będzie zatem, nieco prowokacyjnie, że moją indywidualną opinię na ten temat wyrażę od razu zastrzegając, że nie jestem fachowcem w dziedzinie prawa autorskiego i mogę się mylić. Jak mawiał satyryk: „ moje pomyłki obciążają wyłącznie mnie ”. Wypada przejść do rzeczy.