Przejdź do głównej zawartości

Po przerwie

Zaniedbałem ostatnio ten blog. Tyle się działo i zawodowo i pozazawodowo, że czasu i sił już nie starczało.

Zawodowo kończyliśmy dużą sprawę o odszkodowania z tytułu ograniczenia praw do nieruchomości a przecież i nowe, nie mówię, że mniej ważne ale drobniejsze sprawy przychodziły (aktualizacje opłat rocznych z tytułu użytkowania wieczystego, renty planistyczne, renta podziałowa). Każdy Klient jest jednak tak samo ważny i niezależnie od tego czy toczymy bój o zwrot nieruchomości wartej 10 mln złotych czy podważamy zasadność aktualizacji opłaty rocznej w kwocie 50 tysięcy złotych do każdego pisma, każdej rozprawy przygotować należy się tak samo porządnie. Wszak głupio byłoby przegrać pierwszy raz.

Pozazawodowo, wszak uczestnictwo w przedsięwzięciach społecznych to nie praca a powinność albo sposób na chwilę wytchnienia, czas na refleksję, zmianę punktu widzenia też działo się sporo. Mieliśmy w międzyczasie konferencje i spotkania szkoleniowe, mamy spotkania o niemal filozoficznej treści w organach administracji a wszystko to zabiera czas i siły.

Zdarzają się jednak w świecie rzeczy, o których nie śniło się filozofom, choć odnośnik do filozofów ma tutaj niejakie znaczenie. Można pomyśleć, że w realnym świecie raczej nie powinno się mylić i mieszać przedsięwzięć społecznych z pracą zawodową. Nikt rozsądny tak nie postępuje i nikogo o takie podejście podejrzewać nie można. Wszak wówczas albo przedsięwzięcie przestaje być społeczne albo praca przestaje być pracą.

W dawniejszych czasach, które z racji wieku przecież pamiętam można było za zachowania obce ówczesnemu systemowi wylecieć z pracy, rzemieślnik niepokorny mógł zostać przez aparat państwa ukarany. Dzisiaj to raczej nie jest możliwe. Ani państwo nie interesuje się poczynaniami póki nie godzą w jego bezpieczeństwo ani organizacje społeczne nie mają sił i środków aby przedsięwzięcia biznesowe utrącać. Oczywiście nie mówię tutaj o ekoterroryzmie ale temu prawodawstwem pomaga państwo właśnie.
Zatem, gdzie jest granica myślenia, która jak sądziłem sięga po horyzont? Czyżby ktoś ten horyzont przesłonił i rzucił cień? A jeśli rzucił, to jaki miał powód? Czym się kierował?

Wróćmy lepiej do wartości nieruchomości i praw z nimi związanych. Trzeba warsztat doskonalić bo kolejne wyzwania czekają a z filozofii jakoś trudniej się żyje.

Popularne posty z tego bloga

Przeznaczenie nieruchomości gruntowej.

Czytając operaty szacunkowe, które powstają w toku postępowania dowodowego w sprawach administracyjnych odnoszę wrażenie, że niektórzy rzeczoznawcy majątkowi w jakiś przedziwny i pokrętny sposób rozumieją pojęcie przeznaczenia nieruchomości. Być może wynika to z brzmienia art. 154 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz. U. z 2010, nr 102, poz. 651, ze zm.; dalej ugn), który nakazuje określić przeznaczenie nieruchomości w pierwszej kolejności na podstawie obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego a następnie, w sytuacji braku planu miejscowego na podstawie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Nie można mieć pretensji do rzeczoznawców majątkowych w taki sposób określających przeznaczenie nieruchomości skoro obliguje ich do tego zapis ustawowy czytany wprost. Jednak zarówno w środowisku rzeczoznawców jak i osób związanych z gospodarow

Nieruchomość podobna. Naprawdę?

W ramach zawodowych obowiązków czytam operat szacunkowy z określenia wartości rynkowej nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkiem handlowym należącym do jednej z dużych sieci. Operat sporządził, powołany przez organ wykonujący zadania z zakresu administracji rządowej, rzeczoznawca majątkowy. Fachowiec z państwowymi uprawnieniami. Przedmiotem oszacowania jest wartość rynkowa nieruchomości. Zakresem wyceny objęto wartość prawa własności gruntu. Operat sporządzony został dla celu aktualizacji opłaty rocznej z tytułu użytkowania wieczystego. Powierzchnia nieruchomości szacowanej to nieco ponad piętnaście tysięcy metrów kwadratowych. Przeznaczenie: tereny usług i handlu z możliwością lokalizacji obiektów handlowych o powierzchni powyżej dwóch tysięcy metrów kwadratowych. Analizą rynku Autor objął teren powiatu właściwego z uwagi na położenie nieruchomości wycenianej oraz powiatów ościennych. Poszukiwania transakcji nieruchomościami podobnymi zwieńczył tabelą kilkudziesięciu trans

Własność operatu szacunkowego

Andrzejowi Świerkowi, który temat wywołał. Andrzej Świerk, w poście z 11 stycznia 2008 roku posłanym na listę dyskusyjną Izby Gospodarczej Rzeczoznawców Majątkowych poruszył temat, który jak sądzę powinien wzbudzić żywe zainteresowanie nie tylko tak zwanego Zespołu Pomocy Zawodowej, ale szerokiego grona rzeczoznawców majątkowych. Jak się wydaje Zespół Pomocy Zawodowej ma rzecz w nosie, choć z definicji w nosie mieć nie powinien. Szerokie grono albo nie ma czasu albo pokłada nadmierną ufność w ZPZ’ie.. A problem jest poważny, dotyka każdego rzeczoznawcę majątkowego, który sporządza opinie o wartości nieruchomości, w tym także w formie operatów szacunkowych (czy inna opinia o wartości nieruchomości jest możliwa?). Niech będzie zatem, nieco prowokacyjnie, że moją indywidualną opinię na ten temat wyrażę od razu zastrzegając, że nie jestem fachowcem w dziedzinie prawa autorskiego i mogę się mylić. Jak mawiał satyryk: „ moje pomyłki obciążają wyłącznie mnie ”. Wypada przejść do rzeczy.